24 grudnia 2008, 00:54
Kju postanowiła poruszyć jej ulubiony temat.
Muyka.
Obecnie, Kju nie wyobraża sobie bez tego życia.
Każda piosenka coś jej przypomina.
Te dobre chwile. Tylko.
Bo gdy jest jej smutno, to zawsze musi sobie puścić obecnie ulubiony numer i znowu jest uśmiechnięta.
Jakoś tak wyszło.
Kju jest dumna ze swojej rodziny.
Tej od strony taty.
Bo jej dziadek, którego z resztą nie znała, bo zmarł dwa lata przed jej narodzeniem, grał na perkusjii w zespole i jeździł po świecie. Tak jej mówią.
Jej wujek też gra w zespole na perkusji. Ale heavymetalowym.
Hm, trochę nie za bardzo klimacik odpowiada bo jest za ciężki, ale co tam...
Tato zna się na muzyce. I jest jej osobistym krytykiem (Kju lubi śpiewać).
Kju (tak się jej wydaje) jakiś tam słuch muzyczny ma, ale za to wyczucia rytmu nie ma za grosz.
O nie. Niestety.
A czego Kju słucha?
hip-hopu, rocka (najczęściej progresywnego) i punka.
Bron Boże techno.
Niee...
Kju, tak oficjalnie mówiąc, uważa, że to muzyka bez duszy.
Ale cóż, każdy ma swój gust i Kju stara się nie czepiać.
I jeżeli kogoś uraziła to bardzo przeprasza.